Modlitwa jest dla duszy tym, czym oddech jest dla organizmu. Dlatego Pan powiedział: módlcie się nieustannie. Prawdziwa modlitwa jest spotkaniem miłości z Bogiem, jest spotkaniem naszej woli z Wolą Bożą. Spotkanie to, czyli modlitwa, wyraża stosunek i uczucie człowieka do Boga: odrzucenie modlitwy lub niechęć do niej to bezbożność, brak modlitwy to praktyczny ateizm, niestałość w modlitwie jest znakiem miłości bardzo słabej lub płytkiej. Częste rozproszenie uwagi mówi, że dusza zbyt zajęta jest innymi sprawami czy upodobaniami lub że jej myśl wciąż krąży zbytnio wokół siebie. Modlitwa, która tylko recytuje słowa wyuczone na pamięć, nie porusza serca ani własnego życia, tym bar-dziej nie porusza Serca ani Życia Boga. Jeśli dusza się modli wyłącznie w celu uzyskania jakiejś łaski, oznacza to, że nie jest wierząca, ale jest...
Ta radosna prawda teologiczna, przypomniana przez Sobór Watykański II, jest bardzo żywa w nauczaniu o. Stanisława Papczyńskiego. Całe odniesienie człowieka do Boga, jego obecność w Kościele, jego związek z Matką Chry-stusa, powinien zaowocować w osiągnięciu wiecznej szczęśliwości w niebie. Każdy człowiek musi ulec zniszczeniu, bo został stworzony ze skazitelnej materii. Dlatego nazywamy się śmiertelnymi i podlegamy śmierci, zgodnie ze słowami Pisma świętego: Wszyscy bowiem umrzemy z pewnością i [jesteśmy] jak woda rozlana po ziemi, której już zebrać niepo-dobna (2 Sm 14,14). "Stąd nie można natrafić na kogoś tak władnego, czy bogacza, albo znawcę prawa i wszelkiej wiedzy który by się spod tego prawa wyłamał, uchylił się czy wyminął jakimiś argumentami, które kiedyś naszemu pierwszemu Rodzicowi i zarazem każdemu człowiekowi...
Filozof francuski Gabriel Marcel (1889-1973) – przedstawiciel egzystencjalizmu chrześcijańskiego – napisał wiele książek filozoficznych. Jednej dał tytuł „Homo viator”, czyli człowiek pielgrzym, wędrowiec. W książce wskazał na bardzo ważny rys naszego ludzkiego bytowania na ziemi, na to, że jesteśmy w drodze. Jesteśmy pielgrzymami. Ta pielgrzymka najpierw ma wymiar geograficzny. Poruszamy się w przestrzeni i w czasie. (...) Wiemy, że celem ostatecznym tej pielgrzymki jest wieczność. (...) Ale nasze wędrowanie ma także wymiar duchowy. Wiemy, że Pan Bóg wezwał nas do świętości, do doskonałości i naszym zadaniem życiowym jest to, byśmy wzrastali w człowie-czeństwie, w świętości, żebyśmy się doskonalili, bo nikt z nas nie jest w pełni doskonały. (...) Nasza życiowa pielgrzymka trwa od poczęcia aż do naturalnej śmierci. W Piśmie...
„Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem…” (Wj 23, 20-21). Każdy z nas ma swojego Anioła Stróża - opiekuna i pośrednika. Tak, jak anioł, posłany przez Pana, prowadził Izraela i strzegł go w czasie drogi do Ziemi Obiecanej, tak i jest z nami. Nasz anioł to-warzyszy nam na drodze do zbawienia. Szanuj go i bądź uważny na jego słowa. Nie sprzeciwiaj się mu w niczym, gdyż nie przebaczy waszych przewinień, bo imię moje jest w nim. Ten szczególny szacunek dla aniołów jest i naszym zadaniem. Są one naszymi sprzymierzeńcami. To one zanoszą nasze modlitwy przed tronem Boga...i wcale nie są sielankowymi postaciami ze skrzydłami...ale naszymi obrońcami. Są także naszymi doradcami i warto słuchać ich wskazówek i natchnień, bo ich natchnienia są natchnienia-mi samego...
W czerwcu Kościół uczy nas umiejętności wpatrywania się w Serce Boże. Przypomina, że to Serce jest „gorejącym ogniskiem miłości”, w nim są „skarby mądrości i umiejętności”, ono jest „włócznią przebite”, otwarte przez miłość i dlatego jest „źródłem wszelkiej pociechy, pokojem i pojednaniem naszym”, jest „zbawieniem ufających” Jemu, a wreszcie „hojne dla wszystkich, którzy Go wzywają”. To przebite włócznią Serce mówi o miłości do końca, miłości ukrzyżowanej, poprzez którą sam Jezus zaprasza nas: „przyjdźcie do Mnie wszyscy...uczcie się ode mnie, bo jestem cichy i pokornego serca”, „ukochajcie Miłość, która nie jest kochana” (św. Franciszek z Asyżu). To już pewnie tak jest, że odkąd człowiek zacznie myśleć i czuć, to zaraz spotyka na swej drodze różne miłości — miłości wielkie, szalone albo te...