Ta radosna prawda teologiczna, przypomniana przez Sobór Watykański II, jest bardzo żywa w nauczaniu o. Stanisława Papczyńskiego. Całe odniesienie człowieka do Boga, jego obecność w Kościele, jego związek z Matką Chry-stusa, powinien zaowocować w osiągnięciu wiecznej szczęśliwości w niebie. Każdy człowiek musi ulec zniszczeniu, bo został stworzony ze skazitelnej materii. Dlatego nazywamy się śmiertelnymi i podlegamy śmierci, zgodnie ze słowami Pisma świętego: Wszyscy bowiem umrzemy z pewnością i [jesteśmy] jak woda rozlana po ziemi, której już zebrać niepo-dobna (2 Sm 14,14). "Stąd nie można natrafić na kogoś tak władnego, czy bogacza, albo znawcę prawa i wszelkiej wiedzy który by się spod tego prawa wyłamał, uchylił się czy wyminął jakimiś argumentami, które kiedyś naszemu pierwszemu Rodzicowi i zarazem każdemu człowiekowi nadał Stwórca Wszechświata: Prochem jesteś i w proch się obrócisz! (Rdz 3,19). Nikt z całą pewnością nie może nie tylko uchylić się od śmierci, ale nawet nie może Sprawić, żeby sobie choćby bardzo małą chwilkę życia dodać. Czy to więc król, czy cesarz, czy Najwyższy Pasterz, czy pospolity sługa, albo pan; bo-gacz czy biedak; uczony czy prostaczek; młodzieniec czy starzec; zdrowy czy słaby, ktokolwiek by był, powinien rozwa-żać, że każda chwila może być ostatnią w jego życiu".
Przeznaczeniem człowieka jest przecież święte miasto Jeruzalem z wizji apokaliptycznej (por. Ap 21,27) - miejsce wiecznego zamieszkania wszystkich duchów niebiańskich i świętych, rozpromienione jasnością Boga. Mur tego miasta jest długi na sto czterdzieści cztery łokcie, zbudowany z jaspisu, a fundamenty ozdobione wszelkimi drogimi kamieniami. Dwanaście bram miasta to dwanaście pereł, jego rynek to czyste złoto, jak szkło przeźroczyste. Świątynią miasta jest sam Pan Wszechmogący oraz Baranek. "Mieszkańcy i obywatele to Aniołowie Pańscy i Święci obojga płci, między którymi panuje teraz taka jedność i zawsze będzie panować taka miłość, że poszczególne dobra każdego uchodzą za wspólne wszystkim. Każdy doznaje tak wielkiej radości z zasług drugiego, z jego chwały i szczęścia, jakby sam ich doznawał. Nie ma tam zazdrości, niechęci, zawiści, ale wszystko dla wszystkich jest wspólne".
W świętym mieście staną się udziałem ciała i duszy człowieka wielkie dobra. Ciało uzyska nieśmiertelność, niecierpię-tliwość, sprawność i nie dającą się wypowiedzieć jasność. Dusza będzie szczęśliwa w najwyższej chwale. Wszystkie zmy-sły też otrzymają dary szczególne. Wzrok otrzyma jasność i przenikliwość, tak że będzie wszystko przenikał. Dotyk będzie się ustawicznie odradzał i odświeżał. Smak będzie doznawał do woli i do syta przeróżnych słodyczy. Słuch będzie napawał się ciągle melodiami śpiewów anielskich. Zapach wreszcie będzie chłonął niezwykłe wonie ze wszystkiego, nawet ze swego ciała. Przyszłą szczęśliwość zmysłów przygotowuje jednak obecne ich karcenie. Także dla umysłu i woli przygotowane są w niebie szczególne dary, jeśli na ziemi będzie się je umartwiać.
Ale wszystkie dobra, które są udziałem świętych w niebie - przewyższy oglądanie Boga. On jest źródłem wszelkiej chwały i szczęścia, które jest udziałem mieszkańców nieba i całe niebiańskie dziedzictwo, które Zbawiciel świata obiecał swoim naśladowcom, zawiera się w tej wizji uszczęśliwiającej, zgodnie z obietnicą Apokalipsy: I będą oglądać Jego obli-cze, a imię Jego - na ich czołach. I [odtąd] już nocy nie będzie. A nie potrzeba im światła lampy i światła słońca, bo Pan Bóg będzie świecił nad nimi i będą królować na wieki wieków" (Ap 22,4-5).
Z pism o. Stanisława Papczyńskiego