Modlitwa jest dla duszy tym, czym oddech jest dla organizmu. Dlatego Pan powiedział: módlcie się nieustannie. Prawdziwa modlitwa jest spotkaniem miłości z Bogiem, jest spotkaniem naszej woli z Wolą Bożą. Spotkanie to, czyli modlitwa, wyraża
stosunek i uczucie człowieka do Boga: odrzucenie modlitwy lub niechęć do niej to bezbożność, brak modlitwy to praktyczny ateizm, niestałość w modlitwie jest znakiem miłości bardzo słabej lub płytkiej. Częste rozproszenie uwagi mówi, że dusza zbyt
zajęta jest innymi sprawami czy upodobaniami lub że jej myśl wciąż krąży zbytnio wokół siebie.
Modlitwa, która tylko recytuje słowa wyuczone na pamięć, nie porusza serca ani własnego życia, tym bar-dziej nie porusza Serca ani Życia Boga.
Jeśli dusza się modli wyłącznie w celu uzyskania jakiejś łaski, oznacza to, że nie jest wierząca, ale jest „klientem” Boga. Jeśli się modli, aby uspokoić własne sumienie, i mówi: „już odmó-wiłam swoje modlitwy”, to jakby próbowała rozmawiać z kimś
przez telefon, wykręcając swój własny numer. To stracona szansa…
Modlitwa może przyjmować wobec Boga postawę dystansu, strachu, próżnej formalności (co nie jest praw-dziwym poczuciem szacunku)
lub może okazywać skruchę; wyrażać potrzebę pomocy, zainteresowanie, a nawet radość, wdzięczność, podziw, zachwyt, współczucie; dawać zadośćuczynienie; prosić o wstawiennictwo za innych oraz wyrażać miłość! I tym jest prawdziwe zjednoczenie woli,
zjednoczenie w nieskończonym stopniu, a zatem adoracja.
Modlitwa, jednym słowem, wyraża w jakim stopniu człowiek jest oddalony od Boga lub z Nim zżyty, w jakim
czuje się sługą lub synem. Jest spotkaniem, które przeradza się w życie i które zasila życie, i żywi się z kolei poznaniem Pana, ponieważ modlitwa potrzebuje treści.
Boże użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to co mogę zmienić i mądrości abym odróżniał jedno od drugiego.
Pozwól mi co dzień żyć dniem i czerpać radość chwili, która trwa i w tych trudnych
doświadcze-niach losu ujrzeć drogę wiodącą do spokoju i przyjąć jak Ty to czyniłeś, ten grzeszny świat takim jakim on jest naprawdę a nie takim jak chciałbym go widzieć.
I ufać, że jeżeli posłusznie poddam się twojej woli to wszystko
będzie jak należy, tak bym w ży-ciu osiągnął umiarkowane szczęście u twojego boku, na wieki posiadł szczęśliwość nieskończoną.