Chodźcie, powróćmy do Pana! On nas zranił i On też uleczy … Czy Bóg rani i bije? Gdy czytamy szerszy kontekst księgi Ozeasza, to widzimy, że słowa proroka należy powiązać z tym, że lud opuścił swojego Boga – czcił innych Bogów, powiedział Bogu “nie”, zaczął polegać na samym sobie a opuścił Boga żywego. Brzmi dość znajomo, gdy robimy własny rachunek sumienia albo patrzymy na kulturę życia dzisiejszej Europy. Rany i bicie to obrazowy sposób pokazania tego, co uderza w nas, gdy wybieramy życie z dala od Niego, mało tego – gdy stawiamy się na Jego miejscu, gdy Jego Prawdę zastępujemy swoją własną. Czy twoje życie jest zakorzenione w Bożym życiu, przez Słowo Boże i sakramenty?
On nas (…) uleczy, (…) On ranę przewiąże. Zbici przez życie “jak psy” szukamy miejsca pokoju, ciszy i ukojenia. Szukamy w pieniądzu, rozrywce, dalekich podróżach… A Bóg w swoim Słowie mówi nam – to wszystko czego szukasz jest u mnie, wystarczy wrócić, rozpocząć nowe życie ze Mną, przyjąć moje zasady. Po dwu dniach przywróci nam życie. Czasami trzeba nieco poczekać na Boże przyjście. Najpierw poczuć odór smrodu własnego grzechu i niewierności wobec Boga, aby docenić, że Jego przyjście jest łaską.
Ale Jego przyjście jest pewne jak poranek. Gdy doświadczamy w życiu ciężkich chwil, to bywa, że tracimy nadzieję, myślimy, że nasze cierpienie nie ma końca. Wtedy potrzebujemy uparcie powtarzać słowa: “Jego przyjście jest pewne jak poranek” tak długo, aż to Słowo zakorzeni w sercu nową nadzieję, a z tym Słowem przyjdzie On sam ze światłem, które podpowie naszemu rozumowi i naszej woli dalsze kroki.
Miłości pragnę, (…) poznania Boga bardziej niż całopaleń. To wołanie Boga pokazuje, że nie był i ciągle nie jest rozumiany. Nie znamy Jego dróg i myśli, nie znamy, bo ich nie szukamy, albo udajemy, że ich szukamy. Nasza wytrwałość jak rosa – prędko znika. Ilu problemów moglibyśmy sobie oszczędzić, ile dobra moglibyśmy doświadczyć my i wszyscy wokół nas, gdybyśmy nastawili swój kompas na szukanie Pana? Wykorzystaj czas Wielkiego Postu – czas powrotu do Pana.