Zwycięstwo Chrystusa Pana zaczęło się już na krzyżu. Czyni miłość nawet na krzyżu i nie tylko wobec swojej Matki. Kiedy litościwe kobiety z Jerozolimy płakały nad Jego utrapieniem, On myśli przede wszystkim o ich dobru i powiada im: Raczej nad swoim życiem się zastanówcie oraz nad duszami waszych bliskich! Łotrowi nie tylko przebaczył grzechy, ale pomógł mu przyjąć okropne męki ukrzyżowania z godnością i w nadziei życia wiecznego. Nawet na własnych mor-derców potrafił spojrzeć nie tylko w perspektywie straszliwej krzywdy, jaką mu wyrządzili. Umiał zauważyć, że ci nieszczęśnicy nie wiedzą, co czynią, i modlił się za nich, aby Ojciec Przedwieczny okazał im miłosierdzie.
Zwycięstwo Chrystus Pan odniósł już na krzyżu. Zmartwychwstanie było uroczystym ob-wieszczeniem tego zwycięstwa. Obwieszczeniem tym radośniejszym, że przecież w obecnej naszej sytuacji jako grzeszników, żaden człowiek nie jest zdolny do pełnego zwycięstwa nad złem. Jezus Chrystus, prawdziwy Człowiek, naprawdę jeden z nas, odniósł nad złem zwycięstwo druzgocące: na naszej ziemi spełniona została krystaliczna miłość, i to w warunkach tak skrajnie miłości nie sprzyjających.
Swoim zmartwychwstaniem dał nam świadectwo, że On — prawdziwy Człowiek — jest zarazem prawdziwym Synem Bożym, i że wobec tego zwycięstwo, które odniósł na Kalwarii, ma wymiar nieskończony: może być ono źródłem mocy zwycięskiej przeciwko złu dla każdego z nas. Naprawdę jest się czym radować! Jeśli Chrystus zmartwychwstał, to nie tylko korzenie zła zostały nieodwołalnie podcięte, ale nasze istnienie nabrało sensu na życie wieczne.
Radość Wielkanocy to radość, że ta nieprawdopodobna nadzieja już się urzeczywistnia. Już nie całkowicie należymy do świata, który odrzucił Chrystusa! Już jesteśmy ochrzczeni i nosi-my w sobie zalążek nieśmiertelności! Już wzrasta w nas człowiek nowy, któremu przeznaczone jest życie wieczne! Toteż nieprzypadkowo Chrystus zmartwychwstał właśnie w niedzielę. Nie-dziela jest pierwszym, a zarazem ósmym dniem tygodnia. Światłość zmartwychwstania rozświe-tliła poranek pierwszego dnia tygodnia, Przez otwór w grobie zmartwychwstałego Chrystusa pada na naszą ziemię, i nigdy już padać nie przestanie. Ogarnia nas ono zwłaszcza, kiedy gromadzimy się na sprawowaniu Eucharystii. Tajemnica Eucharystii jest najbardziej królewską drogą, wprowadzającą nas coraz więcej w blask tego Dnia Ósmego, który nie zna zachodu.