„Bądź pozdrowiona I pochwalona, I błogosławiona Biblio, Stworzona przed Stworzeniem, Gdy nic jeszcze nie było stworzone, Przed czasem, Gdy czasu nie było, Przed przestrzenią, Gdy przestrzeni nie było, A Duch Boży unosił się Nad szaleństwem i zamętem pustki. Powstałaś z gorącego oddechu Pana, Z Jego rozpalonego tchnienia, Z Jego Głosu, Będącego istotą, Zalążkiem i kiełkiem Wszechbytu, Biblio, Ziemio wiecznych wulkanów, Gorących źródeł I kipiących gejzerów Bijących z głębi Wiekuistego, Księgo, Potężny lądzie Wyrzucony na powierzchnię niewidzialnych wód Wybuchem wrzącej lawy, Zastygłej w niebotyczne góry, Księgo, Do której codziennie wracam Coraz uboższy o świat I coraz bogatszy O Ciebie, O Ciebie, O Ciebie, Kosmiczny monologu Boga.
Na skrzyżowaniu niezliczonych czasów Przeszłość, teraźniejszość i przyszłość Są tylko ich znikomym odpryskiem - Pan wywiódł Cię ze swojej pamięci Na użytek ludzkiego umysłu, W miarę rozległego i w miarę ciasnego, I według prawideł, Rządzących nieporadnością ludzką, Pomniejszył niewyrażalne do wymiarów wyrażalnych, Niewidzialne do wymiarów widzialnych, I tam, gdzie i te wymiary Okazały się niedostępne dla człowieka, Stworzył Symbole, Podobieństwa, Przypowieści I obrazy, I uczynił je Służebnicami ludzkiej nieporadności, Usiłującej wyrazić niewyrażalne.
Wtedy Pan ukształtował Twoje gardło, Wyrzeźbił Twoje podniebienie Na podobieństwo niebieskiego sklepienia, Twoim wargom i językowi Dał umiejętność tworzęnia dźwięków I tchnąwszy w”Ciebie swój Głos Uczynił go Głosem Twoim, Głosie, Głosie, Widzialny Głosie, Wyłaniający się spoza gór Moabu, Wychodzący zza piasków pustyni, Pierwszym wersetem Genesis Bereszit Bara Elohim, Świętym początkiem liter, Zalążkiem zdań, rozdziałów i ksiąg, Które w rytmie Bożego oddechu Posuwają się równocześnie We wszystkich kierunkach Jak wóz chwalebnego Tronu, Gdy go na ziemi chaldejskiej Nad rzeką Kebar Ujrzał w zachwyceniu Przerażony Ezechiel.
O Biblio, Biblio, Biblio, Stolico Pana, Wschodząca nad szaleństwem bezładu I przepaściami zamętu, Módl się za tych, którzy w Ciebie wierzą, I za tych, którzy o Tobie wątpią, Módl się za tych, którzy Cię czytają, I za tych, którzy nie umieją Cię czytać, Módl się za tych, którzy Cię wielbią, I za tych, którzy na Ciebie plwają, Módl się za tych, którzy Cię znaleźli, I za tych, którzy nie umieją Cię znaleźć, Módl się za tych, którzy żyć bez Ciebie nie mogą, I za tych, którym nie jesteś potrzebna do życia, Módl się za tych, dla których jesteś prawdą, I za tych, dla których jesteś zbiorem Orientalnych baśni.
Módl się za nami, Biblio, Która trwać będziesz do końca czasów, Aż w Dniu Ostatecznym, Wyznaczonym i utwierdzonym, Wrócisz za góry Moabu I za wydmy pustynne, Tam gdzie przebywałaś przed Stworzeniem, Gdy nic jeszcze nie było stworzone, Do miejsca bez miejsca, Do czasu bez czasu, Ty, Pozdrowiona I pochwalona, I błogosławiona, Księgo, Księgo, Księgo Ocieniona przez Boga, Matko ukrzyżowanego Mesjasza”.