Do grobu najpierw udała się Maria Magdalena, która wiele zawdzięczała Jezuso-wi. Tradycja wschodnia nazywa ją „apostołką Apostołów” bo to ona ogłosiła im nowinę o pustym grobie. Nie wiemy jakie emocje nią targały. Zanim odkryła, że grób jest pusty, musiała pogodzić się z faktem, że jej Nauczyciel został zabity i pogrzebany w grobie. Zdezorientowana, szukała pomocy u najbliższych współpracowników, ale nawet oni nic z tego nie rozumieli. Pusty grób, pozostawione płótna i chusta otworzyły oczy duszy umiłowanego ucznia. Ewangelista lakonicznie zapisał , że gdy Jan wszedł do grobu „ujrzał i uwierzył”. Przecież wcześniej zaglądał do pieczary. Ale to było zbyt mało. Uwierzył, kiedy wszedł do środka. To cenna wskazówka dla nas. Uwierzymy w Zmartwychwstanie Jezusa gdy doświadczymy łaski wejścia do grobu, siedliska śmierci. Kiedy pozwolimy sobie na zjednoczenie z Mistrzem w chwili naszego ucisku, krzyża, wtedy będziemy mogli do-świadczyć Jego Zmartwychwstania. Pozwolisz, aby On wprowadził cię w twoją śmierć? Bóg jest źródłem odwagi. Nawet po zmartwychwstaniu Jezusa apostołowie prze-straszeni siedzieli w wieczerniku zamknięci z obawy przed Żydami. Nawet spotkanie z Jezusem nie otworzyło drzwi domu. Dopiero zasłanie Ducha Świętego sprawiło, że ci sami apostołowie byli gotowi głosić z mocą, że Jezus zmartwychwstał i żyje! Stali się świadkami tego wydarzenia. Nie innych wydarzeń za Jego życia, ale właśnie zmar-twychwstania. Przecież widzieli cudowne rozmnożenie chleba, wypędzanie demonów, uzdrowienia. Ale to przestało być ważne. Przecież takich samych cudów sami dokony-wali. Mieli stać się świadkami tego jednego: zmartwychwstania. My także możemy dokonywać wielu dzieł, ale jako chrześcijanie jesteśmy wezwani do głoszenia paschy Chrystusa: jego męki, śmierci i zmartwychwstania. Zatem co stoi na przeszkodzie, abyś mógł to uczynić dla swoich bliskich? Zmartwychwstanie Pańskie to czas szczególnej łaski. Po nocy Wielkiego Piątku przychodzi blask Zmartwychwstania, który rozświetla ciemności mroków i pobudza na-dzieję. Jezus zwycięża śmierć i rodzi życie. Niech Chrystus Pan przynosi nam prawdziwy pokój, który w tym czasie tak bardzo jest potrzebny, a jego brzmienie nabiera szczególnego dla nas znaczenia. Niech Zmartwychwstały umacnia nas swoją mocą. Niech Jego łaska obmywa nas z grzechów a miłosierne spojrzenie rodzi w nas wdzięczność. Niech te święta Wielkiej Nocy będą dla nas czasem przebywania z Panem, który przynosi błogosławieństwo, pokój i odwagę. Niech Chrystus, Źródło Wody Żywej, uwalnia nas z wszelkich lęków i posyła do świata targanego wieloma niepokojami, wojnami by świadczyć o miłości, której śmierć nie pokonała. Z błogosławieństwem i modlitwą. ks. proboszcz