Mała łódka kołysze się na falach. Dwaj wioślarze wiozą trzech niezwykłych pasażerów z koronami na głowach. Jeden z wioślarzy i dwaj spośród pasażerów nie patrzą w tę stronę, w którą płyną, lecz spoglądają w górę. A tam świeci duża gwiazda, a właściwie kometa z ogonem. Przed nią leci anioł pokazujący drogę. O zagadkowych postaciach mędrców ze Wschodu, którzy złożyli hołd Jezusowi, przynosząc Mu w darze mirrę, kadzidło i złoto, wspomina tylko Ewangelia według św. Mateusza. Ewangelista nie podaje imion mędrców ani nawet ich liczby. Liczba trzy pojawiła się u Orygenesa w pierwszej ćwierci III wieku. Stwierdził on, że skoro były trzy dary, to tylu musiało być również wręczających. W IV wieku ten pogląd został wszędzie przyjęty. Zgodnie z tradycją trzej mędrcy odzwierciedlają trzy okresy życia człowieka: jeden z nich jest młody, drugi w średnim wieku, a trzeci stary. Poza tym widać, że przybyli z różnych stron świata, jeden z nich jest czarnoskóry. To znak, że cała ludzkość w każdym miejscu i czasie czci Jezusa.
Królowie trzymają na kolanach dary: mirrę, kadzidło i złoto. Mirra to żywica uzyskiwana z różnych gatunków drzew. -W starożytności była używana jako balsam, którym namaszczano ciała zmarłych. Dodawana do wina, wzmacniała je, działając odurzająco. Taki napój podawano skazańcom przed egzekucją. Dlatego mirra to zapowiedź męki Jezusa i Jego pogrzebu. Dar ten oznacza, że Jezus jest człowiekiem. Złoto jest bardzo trwałe i najcenniejsze, wydawało się więc zawsze darem najgodniejszym. Oznaczało ono zatem godność Jezusa jako króla. Kadzidło to mieszanina aromatycznych żywic, kory, drewna i ziół, które podczas spalania wydzielają silny zapach. Używane było w świątyniach podczas składania ofiar. Dlatego dar ten oznaczał, że Jezus jest Bogiem.
Leszek Śliwa (Gość niedzielny nr 1 2020)
Obraz: Joseph Binder. Trzej Królowie w drodze do Betlejem. Olej na płótnie, 1846. Kolekcja prywatna.