Uroczystość Wszystkich Świętych ma wyjątkową moc łączenia rodzin oraz jednania przeciwników. W tym dniu czcimy zarówno tych, których Kościół wyniósł na ołtarze, jak i tych, którzy nie zostali beatyfikowani czy kanonizowani, a osiągnęli już zbawienie. Ich wstawiennictwo wyprasza nam u Boga łaski, tak potrzebne w naszej pielgrzymce do nieba.
W Dniu Zadusznym odwiedzamy cmentarze i pogrążamy się w modlitwie za zmarłych. Staramy się w ten sposób przyjść z pomocą duszom w czyśćcu cierpiącym, aby jak najszybciej dostąpiły one radości przebywania z Bogiem. Zapalamy świeczki, oddajemy się zadumie i wspominamy tych, którzy wyprzedzili nas w drodze do Domu Ojca. Śmierć jest doświadczeniem, które czeka nas wszystkich. Zaabsorbowani codziennością nie zastanawiamy się nad tym zbyt często. Skłonni do odsuwania myśli o śmierci, często zapominamy, co mówi na jej temat nasza wiara. Czy jesteśmy przygotowani na śmierć? Choć większość ludzi umiera "zwyczajnie" - w swoim łóżku, w wyniku choroby lub starości, to czasem śmierć gwałtownie wkracza w nasze życie. Pamiętamy o tysiącach ofiar ataku terrorystycznego na World Trade Center w Nowym Jorku. Miniony XX wiek doświadczył ludzkość w szczególny sposób, przynosząc dwie wojny światowe i setki wojen lokalnych, terror ateistycznych totalitaryzmów: komunistycznego i nazistowskiego. Dwa pierwsze dni listopadowe przeżywamy w skupieniu. Powinniśmy jednak mieć świadomość tego, że dla chrześcijanina cmentarz nie jest miejscem rozpaczy, ale nadziei. Nadziei i wiary w zmartwychwstanie.