Aktualności


(2018-02-04)

O KARNAWALE SŁÓW KILKA

O  KARNAWALE  SŁÓW  KILKA

Karnawał – według „Encyklopedii Katolickiej” – od łacińskich słów „carne” – mięso i „vale” – żegnać lub „levare” – odrzucić – to okres trwający w zależności od epoki, kraju i regionu od Nowego Roku, Objawienia Pańskiego, św. Antoniego Pustelnika (17 stycznia) – we Włoszech – lub Ofiarowania Pańskiego (2 lutego) do wtorku przed Środą Popielcową.

W naszym kraju karnawał pojawił się za czasów szlachty sarmackiej, a staropolskie obchody określane były jako zapusty. Polacy lubili szukać okazji do zabawy, bowiem życie w wiejskich dworkach bywało monotonne i nudne, dlatego karnawał przypadł im do gustu i przez cały jego okres wyprawiali uczty, organizowali kuligi z ogniskiem, pieczeniem mięsa i piciem na umór. Okres trwania karnawału rozpoczynało święto Trzech Króli, a kończył trady-cyjnie, tak jak obecnie, Wielki Post. Najważniejsze były w czasie karnawału kuligi. Nie odbywały się one tak jak teraz spontanicznie, ale wcześniej dokładnie je planowano. Zabawa polegała na tym, że sanie jeździły po dwor-kach, w których odbywały się obfite uczty. Trwało to zwykle wiele dni, a w każdym takim dworku bawiono się i nocowano. Karnawałowe obchody wymagały starannego przygotowania domu, opracowania menu i atrakcji dla gości. Taki kulig możemy zobaczyć w filmie nakręconym według „Popiołów” Stefana Żeromskiego.

W XX wieku organizowane były w okresie karnawału słynne bale przebierańców, bale maskowe, bale kotyliono-we. Sławne stały się bale kotylionowe ułanów we Lwowie, podczas których wprowadzany był na piętro koń z ko-szami bukiecików, którymi ułani obdarowywali swoje damy w zamian za otrzymane kotyliony. Zwyczajem było także „chowanie basa”. Nim się rozpoczął Wielki Post, wszystkie instrumenty musiały być pochowane, a bas – aż do Wielkiej Nocy. Zabawy kończono w tłusty czwartek obżarstwem i pijaństwem, z wykorzystaniem różnego ro-dzaju wódek, przekąsek, pączków, faworków i ciastek.

Karnawał, zapusty, ostatki, kuse dni (czy dlatego, że krótkie, czy dlatego, że panowało przekonanie, iż diabeł, czyli kusy, towarzyszy każdej tańczącej parze)… Dlatego abp Stanisław Karnkowski w XVI wieku wprowadził czter-dziestogodzinne nabożeństwo wynagradzające za grzechy i zbytki ostatków.

Benedykt XIV wydał w 1748 r. encyklikę „Inter caetera”, w której zabraniał festynów i maskarad w piątki i dni świąteczne oraz przeciągania zabaw ostatkowych po północy. Kościół popiera te formy karnawału, które nie są sprzeczne z kulturą chrześcijańską. Bawmy się więc w ostatki i niech towarzyszą nam tańce, śpiewy i dobra muzy-ka. Podtrzymujmy nasze piękne tradycje, rozpalajmy ogniska, cieszmy się i śpiewajmy.

O. Jan Maria Sochocki OFMCap

© Copyright 2019 PARAFIA ŚW. MAKSYMILINA KOLBE w Gdańsku